sobota, 16 maja 2015

Drewniany taras i altanka – o czym warto pamiętać przy impregnacji


Autor: Tomasz Jedoń


Czy może być przyjemniejszy sposób spędzania wolnego czasu latem niż relaks na przydomowym tarasie lub w cieniu ogrodowej altanki?


Ale co zrobić, by ich drewniana architektura nie uległa całkowitemu zniszczeniu pod koniec sezonu? Specjaliści podpowiadają – warto zainwestować w profesjonalną impregnację.

Na początku jednak zdecyduj się na odpowiedni gatunek drewna. Nawet najlepiej zaimpregnowane, jeśli nie posiada właściwości umożliwiających stosowanie na zewnątrz, zniszczeje. Do najlepszych stolarze zaliczają mahoń, drewno paulowni oraz egzotyczny tek. Ten ostatni służył niegdyś do budowy kadłubów żaglowców.

Pamiętaj, że przy impregnowaniu najlepiej stosować sprawdzone impregnaty renomowanych firm. Masz tym samym pewność, że czas Twojej pracy nie pójdzie na marne. Specjalista w sklepie budowlanym powinien dobrać rodzaj pod kątem użytkowanego przez Ciebie drewna.

Nie zapomnij o wymieszaniu zawartości puszki – unikniesz powstawania niechcianych grudek i zacieków na drewnie.

Pierwszym krokiem jest przygotowanie drewna do impregnacji. W tym celu należy delikatnie przeszlifować jego powierzchnię, a następnie odpylić za pomocą pędzla lub suchej szczotki. Następnie możesz przystąpić do malowania. Ważne, by ruchy pędzla prowadziły wzdłuż słojów po kolejnych deskach. Dzięki temu impregnat lepiej wchłania się w strukturę drewna.

Aby impregnacja była skuteczna, należy przeprowadzić ją dwa razy, po wyschnięciu pierwszej warstwy. Na koniec nie zapomnij o wymyciu narzędzi rozpuszczalnikiem – przydadzą się przy kolejnej konserwacji.

Dzięki dbaniu o drewniany taras i altanę masz pewność, że pod koniec sezonu będą one równie piękne, co na jego początku. Przygotowując je do zimy nie musisz martwić się, że wraz z nadejściem wiosny konieczna będzie wymiana zgniłych elementów. Wedle zasady – lepiej zapobiegać niż leczyć, zainwestuj w profesjonalną impregnację!


Więcej na ten temat tutaj.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wybieramy grill


Autor: Tomasz Jedoń


Ciepłe wiosenne dni oraz letni sezon to wprost wymarzony czas, by wspólnie pogrillować. Opiekana na ruszcie dania są nie tylko smakowite, ale też przede wszystkim zdrowe.


Nierzadko angażują też całą rodzinę, przez co są znakomitą okazją do wspólnego spędzania wolnego popołudnia – smacznie i z uśmiechem. W tym artykule podpowiadamy czym warto kierować się przy wyborze odpowiedniego sprzętu – takiego, który sprosta naszym oczekiwaniom.

Podstawowym wyróżnikiem wśród oferowanych na rynku grilli jest tzw. źródło energii. Mogą być to modele opalane węglem, jak i te zaopatrzone w instalację gazową. Coraz popularniejsze stają się też sprzęty elektryczne. Te w szczególności polecane są do mieszkań umiejscowionych wśród dużych aglomeracji. Ich zaletą jest przede wszystkim fakt, iż nie emitują dymu, przez co korzystać można z nich nawet na balkonie czy w zamkniętej kuchni. Pamiętać należy jednak o tym, iż nie są bezwonne.

Najtańsze i jednocześnie najprostsze w obsłudze są oczywiście grille węglowe. Wystarczy zaopatrzyć się w worek węgla i odpowiednią podpałkę, by nawet na miejskiej plaży zaaranżować profesjonalną smażalnię na własny użytek. Pamiętać jednak należy, że stosowane w podpałkach chemikalia mogą mieć negatywny wpływ na smak i zdrowotność przyrządzanych potraw. Rozwiązaniem mogą być aluminiowe tacki, dostępne obecnie w większości marketów. Chronią pożywienie przed wsiąkaniem pierwiastków ciężkich powstających w wyniku spalania węgla, unoszących się wraz z dymem. Pamiętać należy też o kwestiach prawnych – większość wspólnot mieszkaniowych w swoich statusach zawarty ma zakaz palenia tego typu grillów na balkonach i patiach. Dlatego jest to rozwiązanie praktyczne jedynie wtedy, gdy grilla planujemy na działce lub własnej posiadłości.

Do najnowocześniejszych rozwiązań należą grille gazowe. Są wyjątkowo ekonomiczne. Ich rozpalenie nie wymaga tyle zachodu, co w przypadku tradycyjnych węglowych modeli. Nagrzewają się szybko i równomiernie, a system regulacji ciepła pozwala podgrzać np. tylko jeden z używanych rusztów. Wymiana butli jest prosta, poradzi sobie z tym nawet grillowy nowicjusz. Grillując na takim sprzęcie unikasz też szkodliwego wpływu spalanego węgla, a także ryzyka, że palenisko przy napływie silniejszego wiatru zgaśnie. Zdecydowana większość oferowanych na rynku modeli wyposażona jest w opuszczane klapy, dzięki czemu czas grillowania jest zdecydowanie szybszy niż w przypadku innych modelów.


Więcej o grillowaniu.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Niezwykłe rośliny. Babka lancetowata


Autor: Tomasz Jedoń


Jest znana na całym świecie, a o jej leczniczych właściwościach wie nawet małe dziecko. Babka lancetowata należy do tych roślin, które z powodzeniem można stosować w celach leczniczych.


Jakie właściwości ma ta wyjątkowa i bardzo powszechna roślina? W jaki sposób można korzystać z jej mocy? Oto podstawowe informacje na temat babki lancetowatej. Najważniejszym surowcem, z którego korzysta medycyna naturalna, są liście babki. Znajdują się w nich wyjątkowo cenne dla zdrowia składniki: garbniki, sole mineralne oraz kwas askorbinowy.

To dzięki nim to ziele tak korzystnie wpływa na stan naszego zdrowia.
Już w czasach starożytnych babka była chętnie wykorzystywana jako naturalny lek na wiele dolegliwości. W jaki sposób korzysta się z niej współcześnie? Od najdawniejszych czasów babka, a raczej jej liście, pomagają nam w leczeniu ran. Świeży liść należy rozgnieść i przyłożyć do rany – to stara metoda leczenia ran, z której często korzystają dzieci w czasie swych zabaw na podwórku.

Ceniony jest również napar z tej rośliny. Taki napar pomaga w przypadku dolegliwości żołądkowych, można też z niego korzystać w stanach zapalnych błon śluzowych przewodu pokarmowego. Napar taki można też stosować zewnętrznie, a okład z babki doskonale radzi sobie w leczeniu takich problemów, jak zapalenie spojówek lub powiek.

Innym sposobem na korzystanie z leczniczych właściwości babki jest sporządzenie z niej leczniczej herbatki. Pomaga ona przy silnym kaszlu oraz chrypce, jest też zalecana osobom palącym papierosy. Babka wchodzi też w skład ziołowych mieszanek, które zalecane są jako leki osłaniające w przypadku choroby wrzodowej.

Lecznicze właściwości babki są doskonale znane. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, że ten naturalny lek może się też doskonale sprawdzić jako przyprawa. W kuchni można z powodzeniem wykorzystać świeże liście tej rośliny jako dodatek do sałatek. W niektórych krajach jada się gotowane liście tej rośliny. Taka potrawa przypomina nieco szpinak i z całą pewnością korzystnie wpływa na zdrowie.


Więcej tutaj.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Niezwykłe rośliny. Babka lancetowata


Autor: Tomasz Jedoń


Jest znana na całym świecie, a o jej leczniczych właściwościach wie nawet małe dziecko. Babka lancetowata należy do tych roślin, które z powodzeniem można stosować w celach leczniczych.


Jakie właściwości ma ta wyjątkowa i bardzo powszechna roślina? W jaki sposób można korzystać z jej mocy? Oto podstawowe informacje na temat babki lancetowatej. Najważniejszym surowcem, z którego korzysta medycyna naturalna, są liście babki. Znajdują się w nich wyjątkowo cenne dla zdrowia składniki: garbniki, sole mineralne oraz kwas askorbinowy.

To dzięki nim to ziele tak korzystnie wpływa na stan naszego zdrowia.
Już w czasach starożytnych babka była chętnie wykorzystywana jako naturalny lek na wiele dolegliwości. W jaki sposób korzysta się z niej współcześnie? Od najdawniejszych czasów babka, a raczej jej liście, pomagają nam w leczeniu ran. Świeży liść należy rozgnieść i przyłożyć do rany – to stara metoda leczenia ran, z której często korzystają dzieci w czasie swych zabaw na podwórku.

Ceniony jest również napar z tej rośliny. Taki napar pomaga w przypadku dolegliwości żołądkowych, można też z niego korzystać w stanach zapalnych błon śluzowych przewodu pokarmowego. Napar taki można też stosować zewnętrznie, a okład z babki doskonale radzi sobie w leczeniu takich problemów, jak zapalenie spojówek lub powiek.

Innym sposobem na korzystanie z leczniczych właściwości babki jest sporządzenie z niej leczniczej herbatki. Pomaga ona przy silnym kaszlu oraz chrypce, jest też zalecana osobom palącym papierosy. Babka wchodzi też w skład ziołowych mieszanek, które zalecane są jako leki osłaniające w przypadku choroby wrzodowej.

Lecznicze właściwości babki są doskonale znane. Mało kto jednak zdaje sobie sprawę z tego, że ten naturalny lek może się też doskonale sprawdzić jako przyprawa. W kuchni można z powodzeniem wykorzystać świeże liście tej rośliny jako dodatek do sałatek. W niektórych krajach jada się gotowane liście tej rośliny. Taka potrawa przypomina nieco szpinak i z całą pewnością korzystnie wpływa na zdrowie.


Więcej tutaj.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Oaza letniego relaksu na balkonie


Autor: Tomasz Jedoń


Lato w mieście może być męczące. Lejący się na budynki i ulice żar jest często trudny do wytrzymania. Każdy jednak zasługuje na odrobinę luksusu na łonie natury, a skoro nie zawsze można kontemplować przyrodę poza miastem, należy sprowadzić ją na balkon.


Lasu na balkonie nie będzie, ale kilka niewymagających kwiatów od razu podniesie zmęczonego mieszczucha na duchu. Do tego odpowiednie meble i można zaczynać balkonowy sezon w mieście.

Pierwszym wyborem mieszczucha jest zazwyczaj begonia. To ładny kwiat, który przybiera różne kolory i kształty. Przed kupnem tej rośliny trzeba się jednak zastanowić czy jest czas i ochota na częste jej podlewanie. Poza tym begonia ma duże wymagania glebowe – najlepsza dla jej rozwoju jest żyzna, próchnicza i lekko kwaśna gleba. Zaletą begonii bulwiastej jest to, że nie narzeka na brak intensywnego słońca, tak więc w cieniu czy półcieniu balkonu będzie się świetnie czuła.

Innym, rzadziej wybieranym rozwiązaniem jest zasadzenie iglaka, któremu w donicy chętnie będą towarzyszyły wrzosy lub inne gatunki z rodziny wrzosowatych. Iglaki można łączyć latem z dekoracyjnymi, barwnymi roślinami takimi jak choćby żeniszki, lobelie werbeny, aksamitki.

Innym kwiecistym wyborem jest pelargonia, której zróżnicowanie pozwala na tworzenie pięknych kompozycji. Wymagania glebowe pelargonii nie są wygórowane. Krótkie przesuszenie jej nie zaszkodzi, należy jednak uważać, żeby nie być zbyt szczodrym w podlewaniu.

Meblując miejską oazę spokoju najlepiej wybrać lekkie meble balkonowe, które nie zajmują dużo przestrzeni i są odporne na humory pogody. Dobrym rozwiązaniem dla małych powierzchni są składane zestawy mebli. Natomiast sprzęty wykonane z tropikalnego drewna nie wymagają impregnacji. Aluminium i tworzywo sztuczne są lekkie i przetrwają na balkonie niejedną zimę.

Osoby lubiące stare klimaty mogą odrestaurować meble wyciągnięte z lamusa. Odnowione i pomalowane będą świetnie wyglądały wśród balkonowych kwiatów. W prosty i niekosztowny sposób można stworzyć miejską oazę relaksu mieszczucha.


Więcej o roślinach zewnętrznych

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Basen ogrodowy, czyli jaki?


Autor: Tomasz Jedoń


W letnie, niezwykle gorące dni wiele osób nie widzi lepszej metody radzenia sobie ze skwarem niż basen z chłodną wodą.


Przejeżdżając w upalne dni drogami, dostrzec można, jak wiele osób posiada basen ogrodowy. Baseny ogrodowe dzielą się na rozporowe, stelażowe i drewniane. Jednak najbardziej popularne są te dwa pierwsze. Basen rozporowy jest najprostszym w rozkładaniu basenem. Wystarczy rozłożyć go na równej powierzchni, na specjalnie do tego przeznaczonej macie pod basen, następnie napompować powietrzem pierścień otaczający górę basenu i odkręcić wodę.

Jak sama nazwa tego basenu sugeruje, woda będzie rozpierała jego boki, zapewniając w ten sposób solidnie trzymające się ściany. Basen stelażowy natomiast, jak sama nazwa wskazuje, opiera się na specjalnej stelażowej konstrukcji. Jest ona całkowicie bezpieczna, składająca się w solidnych metalowych rurek. Jednak sam basen często nie wystarcza. Aby cieszyć się chłodną, a przede wszystkim czystą wodą, należy zadbać o wszelkie inne akcesoria basenowe.

Bardzo istotna jest pokrywa basenu, która chroni wodę przed najróżniejszymi zanieczyszczeniami. Bardzo istotne jest również aby posiadać dozownik chloru. Dzięki chlorowi, w wodzie nie będą rozwijać się żadne drobnoustroje. Dozownik pomoże zaaplikować odpowiednią ilość. Chemia basenowa jest bardzo istotna. Wybierając basen kierować się należy przede wszystkim ilością wolnej przestrzeni jaką na basen można przeznaczyć.

Najczęściej kupując zestaw basenowy, czyli komplet basen oraz wszelkie potrzebne akcesoria, spotkać można się z instrukcją obsługi. Wbrew pozorom może być ona pomocna. Chcąc kupić basen należy się zastanowić jaką sumę chce się na niego przeznaczyć. Najbardziej opłaca się kupować basen z zestawie z akcesoriami. Zakup taki wychodzi o wiele taniej aniżeli zakup poszczególnych części osobno. Zimna woda w upalne dni to często marzenie wielu. Dlaczego więc nie zrealizować tego marzenia?


Więcej na ten temat znajdziesz tutaj

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Przestrzeń wokół domu


Autor: Tomasz Jedoń


Każdy kto jest szczęśliwym posiadaczem domu, marzy o tym aby mieć również kawałek zadbanej i dobrze zagospodarowanej przestrzeni wokół niego.


Przestrzenią taką na pewno jest ogród. Nawet niewielki może przynieść nam wiele radości, zwłaszcza kiedy sami się nim zajmujemy. Daje to dużo satysfakcji i zadowolenia z samego siebie, z pracy własnych rąk, wyzwala również w nas kreatywność. W zależności od upodobań, ogród może być urządzony na styl wiejski, angielski, francuski czy też, dla miłośników Dalekiego Wschodu-chiński.

Pierwszy charakteryzuje się prostotą, swobodą, niewyszukaną roślinnością naturalnie komponującą się z otoczeniem, wielobarwnością kwiatów w towarzystwie ziółek. Stworzenie tego typu ogródka nie wymaga od nas specjalnie dużej wiedzy i możemy wykonać sami.

Bardziej fachowej ręki, będą wymagały pozostałe ogrody. Ogród na styl angielski, z mieszaniną roślin z różnych stron świata, sprawia wrażenie dzikiego, jednak to tylko pozory. Tak naprawdę utrzymanie i dbanie o niego wymaga bardzo dużo pracy

Francuskie ogrody są przeciwieństwem angielskich. Najbardziej pasują do pięknych i wytwornych rezydencji. Ogród francuski jest dokładnie zaplanowany, rośliny posadzone i przycięte są tak, aby tworzyły wzory i figury geometryczne.

Natomiast chińskie ogrody zakładane są zgodnie z chińską z filozofią feng shui, w której zachowana powinna być równowaga żywiołów i każda rzecz, przedmiot czy roślina ma coś symbolizować i ochraniać. Ogród taki jest starannie zaplanowany i przemyślany.

Bez względu na to, na który ogród się zdecydujemy, aby cieszył oczy trzeba o niego dbać. Jeśli sami nie czujemy się na siłach możemy postarać się o dobrego ogrodnika. Wtedy na pewno nasz ogród będzie się prezentował dokładnie tak, jak chcemy. Projektant odpowiedni połączy wszystkie elementy kreując nową, calkowicie oryginalną i niepowtarzalną jakość.


Więcej na ten temat tutaj

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Zdrowa przykuchenna uprawa


Autor: Tomasz Jedoń


Przydomowy ogródek z ziołami to niedostępny luksus dla większości osób. Nawet jeśli nie mieszkają w bloku, czy kamienicy często po prostu nie posiadają miejsca na kuchenną uprawę. Ale czy aby na pewno?


Wbrew pozorom nawet odrobina miejsca w małej kuchni może wystarczyć. Nie trzeba od razu posiadać pasa ziemi, by wyhodować bardzo przydatne w codziennym gotowaniu zioła. Jeśli mamy ograniczoną przestrzeń, warto dobrze ją rozplanować - np. kupić podwieszane kosze, albo donice (lub samemu je zmontować). Dobrze jest ulokować cały swój asortyment blisko kuchni, albo w niej samej, gdyż prawdopodobnie często będziemy sięgać po nasze rośliny. Niezbyt wygodnie było by latać po nie na drugi koniec mieszkania.

Przed zakupem roślin należy się uważnie zastanowić, których ziół rzeczywiście używamy lub chcemy używać w kuchni. Nie potrzebujemy tu zbędnej zieleniny, na którą będziemy patrzeć, mamy jej używać. Jeśli np. używamy dużo szczypiorku, można kupić trzy doniczki lub więcej tej rośliny, by nie zniszczyć całej za jednym podejściem. Warto zacząć od pełnych roślin niż od nasion, chyba, że jest się bardzo zdecydowanym na własny ogródek i ma się dużo uporu.

Trzeba zadbać również o odpowiednie warunki dla wszystkich roślin. Niektóre będą wolały więcej słońca inne mniej, za to również mniej wody. Łatwo przez brak wiedzy i nieuwagę przelać rośliny, trzeba z tym bardzo uważać. Większość informacji łatwo znaleźć na opakowaniach lub w internecie. Warto zacząć od odpornych roślin, by się łatwo nie zniechęcić np. właśnie od szczypiorku.

Gdy już uzbieramy wszystko czego nam potrzeba, nie zrywajmy od razu wszystkich liści rośliny, dajmy jej się zregenerować. Domowa uprawa to świetny sposób by upiększyć swoją kuchnię i wzbogacić ją w nowe smaki. Wprowadzi też dużo wartościowych składników do Twoich potraw, a wszystko od teraz w zasięgu ręki, ty decydujesz co posadzisz w swoim ogródku. Naprawdę warto zainwestować w taki ogródek - przekonasz się, jak wiele gwarantuje korzyści.


Więcej o roślinach domowych

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Choroby roślin uprawnych wywołane przez pasożyty


Autor: Tomasz Jedoń


Praca na roli to nadal źródło utrzymania wielu rodzin. Przynosi wiele satysfakcji, choć bywa trudna i zagrożona niepowodzeniami. Zła pogoda, długotrwałe susze i klęski żywiołowe, potrafią w krótkim czasie zniszczyć wielotygodniowy trud rolnika. A to nie wszystkie jeszcze zagrożenia.


Choroby roślin uprawnych występują dość często i pociągają za sobą konieczność stosowania zapobiegających im środków.
Oto kilka najpopularniejszych chorób pasożytniczych i ich charakterystyczne objawy.
Choroby ziemniaków
a/ zaraza ziemniaczana
Rozpoznajemy ją po brunatnych plamach na liściach z bardzo delikatnym, białym nalotem na dolnej ich stronie. Zarazę ziemniaczaną powoduje grzyb – Phycometes, należący do klasy glonowców. Jego grzybnia rozwija się w przestrzeniach międzykomórkowych liścia i w miarę wzrostu niszczy błony komórkowe i komórki liści ziemniaków. Zarażone tkanki obumierają i zasychają a zarodniki wytworzone przez grzybnię przenoszą się na inne liście. Poza liśćmi grzyb ten atakuje również pędy i bulwy ziemniaka.
b/ czarna nóżka ziemniaka.
Charakteryzuje się ogólną bladością całej rośliny i metalowym połyskiem. Pędy i liście ziemniaka są sztywne i kruche, łatwe do wyjęcia z ziemi.
c/ chwościk ziemniaka
Rozpoznajemy go po jasnych, rozmytych plamach z szafirowym połyskiem, umiejscowionych na dolnej stronie liści.
d/ rak ziemniaczany
Dotyka bulw ziemniaka powodując na nich narośle podobne do kalafiora. Choroba ta należy do bardzo trudnych do zwalczania. Zarodnie przetrwalnikowe, które wytwarza pasożyt są odporne na działanie środków chemicznych i mogą pozostać w glebie przez wiele lat, będąc cały czas źródłem zakażenia.
e/ parch prószysty ziemniaka
Na ziemniakach wyrastają drobne brodawki, które w miarę upływu czasu rozpadają się, tworząc zagłębienia wypełnione brązowym proszkiem.
f/ parch zwykły ziemniaka
2. Choroby agrestu
a/ amerykańska rosa mączna agrestu
Jest to choroba pasożytnicza wywołana przez mącznicę. Jej grzybnia wytwarza wiosną biały nalot na liściach, pędach i owocach. Nalot ten następnie ciemnieje pozbawiając owoce agrestu wartości, niszcząc liście i wierzchołki pędów.
3. Choroby buraka
a/ rdza buraka
Rozpoznać ją można po tym, że na dolnej części liści pojawiają się skupiska pomarańczowych ogników. Na górnej powierzchni, natomiast, można dostrzec skupiska ciemnych kropek.
b/ chwościk buraczany
Jest to bardzo poważny pasożyt buraków, wyrządzający duże szkody. Niszczy on liście, powodując ich brunatnienie i zasychanie.
c/ fałszywa rosa mączna
Diagnozę zarażenia tym pasożytem można postawić, gdy liście buraka są nienaturalnie pogrubiałe, z szaro-fioletowym nalotem od spodniej strony.
d/ mącznica właściwa
W tym przypadku na korzeniach dostrzec można nienaturalne zgrubienia, nierówności i spękania.
Właściwa pielęgnacja i stosowanie środków ochrony roślin może pomóc ograniczyć, a nawet całkowicie wyeliminować choroby pasożytnicze nękające uprawy. Należy jednak cały czas doskonalić i poszerzać wiedzę na ten temat, a także stosować się ściśle do wskazań producenta danego preparatu.


Więcej o ochronie roślin

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Komunia w ogrodzie – jak ją przygotować?


Autor: Milena Zamojska


Zbliża się ten szczególny czas, kiedy miasto wypełnia się tłumem białych sukien i czarnych garniturów. Organizacja Pierwszej Komunii Świętej bywa stresująca, czasochłonna oraz generuje wiele kosztów. Może warto skorzystać z dobrej pogody i przygotować tę ważną uroczystość w zaciszu domowym?


Dlaczego by nie zorganizować przyjęcia dla gości w ogrodzie? W dzisiejszym wpisie podpowiadamy, co można wykorzystać do przystrojeni stołu i otoczenia, tak, aby był to niezapomniany dzień zarówno dla naszej pociechy jak i dla rodziny. Oto kilka rad, co możemy wykorzystać:

Na tarasie:

Jeśli posiadamy duży taras nie ma żadnych przeszkód, aby ustawić na nic stół i krzesła, a tym samym pozwolić gościom zaznać trochę oddechu wśród zieleni. Jeżeli taras posiada dach to świetnie - wówczas nie będzie problemu w sytuacji, gdy spadnie niespodziewany deszcz. Jeśli jednak takiego daszku nie ma, możemy zaopatrzyć się w dużą plandekę. Kosz takiego produktu jest nie duży a może ona posłużyć również w późniejszym czasie, przy innych okazjach. Taras daje wiele możliwości aranżacyjnych. Postawienie wokół stołu świeżych kwiatów np. białych róż, frezji, konwalii lub bukietów z białego bzu, wprowadzi stonowaną a jednocześnie elegancką stylistykę. Dodatkową zaletą będzie piękny zapach unoszący się w przestrzeni. Stół i oparcia krzesła można obłożyć białą tkaniną lub obrusem.

Pod parasolami:

Jeżeli mamy do dyspozycji duży teren zielony, takie przyjęcie z powodzeniem możemy urządzić pod parasolami. Otoczenie zieleni i kwiatów nie potrzebuje wielu dodatkowych ozdób. Również i w tym wypadku będziemy mieć zabezpieczenie przed deszczem. Stoły pod parasolami możemy przyozdobić wazonami z bukietami lub ustawić okrągłe kule z wodą i pływającymi w nich białymi kwiatami, które nadadzą dekoracji nieco elegancji. Jeśli planujemy posiedzieć dłużej, nic nie stoi na przeszkodzie, aby ulokować tam również świeczki.

Komunia w ogrodzie to także okazja to zaserwowania potraw grillowanych takich jak warzywa, karczek, drób lub ryby. Może stać się również sposobnością do urządzenia ogniska, podczas którego Twoja rodzina będzie mogła wspólnie porozmawiać. Taka alternatywa sprawi, iż ten niezwykły dzień będzie niezapomniany.


Więcej znajdziesz na: http://www.castorama.pl/produkty/ogrod/meble-i-dekoracje-ogrodowe/parasole-pawilony-i-markizy.html

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Smak prosto z grilla, czyli co warto wrzucić na ruszt?


Autor: Iga Udziec


Sezon grillowy już w pełni. Na polskich talerzach goszczą przede wszystkim kiełbasy, steki i karczki. Podpowiadamy, w jaki sposób grillować, aby przygotowane potrawy były smaczne a także zdrowsze.


Mięso

Parafrazując klasyka: Nie taka kiełbasa straszna jak ją podają, jednak warto sprawdzić jej skład i zawartość mięsa przed kupnem, aby uniknąć problemów ze zdrowiem. Przede wszystkim powinniśmy unikać mięs z zawartością azotanu sodu, który jest związkiem bardzo szkodliwym. Kiełbasa drobiowa stanowi smaczny zamiennik śląskiej, gdyż ma o wiele mniej tłuszczu.

Aby dobrze przyrządzić kiełbaski, należy pamiętać, że muszą być one nacięte. Wówczas staną się bardziej soczyste i nie pękną. Wypłynie z nich również nadmiar tłuszczu. Nieco lżejszą opcją, którą można wykorzystać zamiast tej niepodważalnej królowej grilla są kabanosy i parówki dobrej, jakości, które również z powodzeniem można wrzucić na ruszt.

Przede wszystkim warto pamiętać o tym, że najzdrowsze mięso do grillowania to drób, cielęcina oraz chude kawałki wołowiny. Mięsa nie powinno się smarować tłuszczem. Można je ewentualni skropić lub posmarować marynatą. Jako podstawę do marynaty używamy octu winnego, czerwonego wina lub odrobinę klarowanego masła. Steków, karczków oraz filetów nie pieczemy na otwartym płomieniu, gdyż tracą one wówczas wartości odżywcze.

Ważnym aspektem jest również zważanie na to, aby nie grillować mięsa zbyt długo. Wysuszone jest bardzo ciężkostrawne i bezwartościowe. Spalona powłoka przypalonych dań gromadzi w sobie substancje rakotwórcze. Granicą pieczenia powinna oscylować w granicach 10-15 minut w zależności od temperatury grilla. Z drugiej strony należy także zwracać uwagę na to, aby nie spożywać mięsa niedopieczonego lub półsurowego, gdyż może to prowadzić do zatrucia.

Aby nasze steki i filety były soczyste i smaczne muszą one mieć temperaturę pokojowa przed włożeniem na ruszt – nie zaleca się pieczenia mięsa mrożonego.

Co grillujemy oprócz mięsa?

Oczywiście warzywa. Do grillowania najlepiej nadaje się cukinia, bakłażan, kukurydza, papryka, cebula i pieczarki. Zaletą warzyw jest niska zawartość kalorii. Nie zaleca się jednak przyrządzania w ten sposób ziemniaków. Zawierają, bowiem pod wpływem obróbki na ruszcie wydzielają dużą ilość toksycznego akrylamidu. Aby warzywa zachowały smak i nie traciły swoich wartości, lepiej je upiec bez obierania ze skórek. Smaczną propozycją są też grillowane owoce, takie jak gruszki, jabłka, ananasy lub banany. Stanowią znakomity dodatek do mięs a również są atrakcyjnym przysmakiem dla dzieci.

Ciekawą opcją na grilla są także ryby – łosoś, dorsz lub pstrąg – będą świetnie smakować po pokropieniu sokiem z cytryny w duecie z sałatką z rukoli.

Jeśli marzy nam się francuska uczta, na grilla możemy położyć na kilka chwil ser camembert, który doskonale pasuje do konfitury z żurawiny i ananasa.

Mamy nadzieje, że przedstawione propozycje zainspirują Was do grillowego weekendu w innej niż dotychczas odsłonie.


Więcej inspiracji znajdziesz tutaj.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zaaranżować ogród dla małego dziecka?


Autor: Natasza Bednarek


Stało się! Twoja pociecha zaczyna chodzić i szperać we wszystkich zakamarkach domu. Dodatkowo pogoda za oknem zachęca do spędzania jak największej ilości czasu na powietrzu. Dzisiaj podpowiemy jak przygotować przestrzeń ogrodową tak, aby była bardziej przyjazna maluchom, odkrywającym świat przyrody.


Rada nr 1

Sprawdź ogród pod względem ostrych krawędzi i wystających metalowych części – dzięki temu dziecko nie potknie się o nie. Naostrzone krawędzie mogą być niebezpieczne, ponieważ maluch może się o nie skaleczyć lub upaść na nie, co może prowadzić do poważnych obrażeń ciała.

Rada nr 2

Jeśli posiadasz kompostownik, szambo lub studnie, zadbaj o odpowiednie ich zabezpieczenie – należy sprawdzić zamknięcie szamba i studni a w razie potrzeby odgrodzić teren siatką lub taśmą, tak, aby uniemożliwić dziecku podejście. Ogrodzenie powinno się znaleźć w odległości bezpiecznej min. 1m.

Rada nr 3

Zaplanuj zorganizowanie porządków w przestrzeni ogrodu tak, aby sprzęty typu sekatory, kosiarki, narzędzia i różnego typu przedmioty były odseparowane od przestrzeni, w której bawi się Twoja pociecha – Warto w tym celu zaaranżować garaż lub piwnice, do której dostęp będą mieli tylko dorośli domownicy.

Rada nr 4

Wygospodaruj przestrzeń dla dziecka, – aby urządzić taki kącik nie trzeba wiele. Wystarczy mały stoliczek i krzesełko, na którym dziecko będzie mogło usiąść. Wówczas zyska możliwość przebywania na dworze, rysowania, malowania, układania klocków a także zabawy z rówieśnikami. Jeśli posiadasz taką możliwość, możesz zainwestować w huśtawkę lub basenik, które spowoduje uciechę pociechy zwłaszcza latem. Starsze dzieci na pewno ucieszą się z małego boiska, trampoliny lub drabinek i piaskownicy, którą z powodzeniem możesz wykonać samodzielnie.

Rada nr 5

Zaraź dziecko miłością do przyrody. Zaopatrz się w małą konewkę i akcesoria. Wprowadź dziecko w tajniki pielęgnacji roślin. Stworzenie małej rabatki lub grządki, którą będzie się opiekować, pod Twoją opieką sprawi, że nauczy się odpowiedzialności i będzie mogło poznać nowe umiejętności.


Meble i dekoracje ogrodowe

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

3 sposoby na to jak zabezpieczyć się przed kradzieżą podczas urlopu


Autor: Iga Udziec


Czekasz na upragniony urlop? Już tylko kilka dni dzieli cię od odpoczynku jednak boisz się o swój dobytek? Chcesz dowiedzieć się jak uchronić się przed kradzieżą? W tym tekście znajdziesz podpowiedź na to pytanie.


Każdy z nas czeka na te kilka dni w roku, kiedy możemy położyć się na plaży i nie myśleć o obowiązkach. Dla wielu z nas urlop wiąże się z dłuższym wyjazdem, podczas którego zostawiamy dom i dorobek życia bez opieki. Oto kilka pomysłów na to jak można ochronić swoją własność, tak, aby zmylić złodzieja oraz uniemożliwić mu włamanie.

1. Wszystko na wierzchu

Pierwszą istotną rzeczą, jaką warto wprowadzić to zachowywanie prywatności. Jeśli posiadasz drogocenne przedmioty, może lepiej schować je na czas wyjazdu, po to by nie kusić losu, który swoimi oczami może podpatrzeć Twoje skarby przez okno? Zamiast ustawiać kasetki z kłódkami, postaw na nierzucające się w oczy pudełka, na które potencjalny włamywacz nie zwróci uwagi. Kartonowe pudła, plastikowe pojemniki z różnymi rzeczami, kosze na pranie. W takich miejscach możesz ukryć na chwilę biżuterię lub pamiątkowe przedmioty. Lepiej ustawić je głęboko w szafie, niż cierpieć po ich utracie. Badanie pokazują, że ponad 40 % Polaków trzyma gotówkę w domu. W dzisiejszych czasach istnieje wiele sposób na zdeponowanie pieniędzy, nie tylko w banku. W przestrzeni domowej nie będą one tak bezpieczne, gdyż włamywacze znają się na swoim fachu i wiedzą, jakie są typowe skrytki.

2. Zasłony w dół

Zasłonięte okna w domu to główna oznaka nieobecności. Jeśli rolety są spuszczone przez długi czas, złodziej obserwujący dom może odebrać to, jako swoiste zaproszenie. Można w łatwy sposób zaradzić. Jeśli masz przyjaźnie nastawionego sąsiada lub bliską osobę mieszkającą nieopodal, możesz pozostawić jej klucze i poprosić, aby codziennie lub raz na dwa dni przyszła zapaliła światło oraz rozsunęła okienne dekoracje. Tym sposobem, osoba czyhająca na Twój 42’ calowy telewizor będzie zdekoncentrowany. Taki zabieg może sprawić, że zrezygnuje z włamanie, ze strachu o możliwość przyłapania. Jeżeli masz taką możliwość, możesz wyposażyć okna w system rozsuwający, który pozwala na automatyczne ustawienie czasu, dzięki czemu nie będziesz musiał fatygować znajomych.

3. Długotrwałe zapobieganie

Urlop to zaledwie paręnaście dni w roku. Niestety, kradzież może się przydarzyć w najmniej oczekiwanym momencie, także w czasie pracy, dlatego warto pomyśleć o inwestycji w przyszłość i trwałym zabezpieczeniu. Na rynku dostępne są okna antywłamaniowe, które uniemożliwią wślizgnięcie się do środka niepowołanym osobom. Zakup mocnych drzwi antywłamaniowych, uspokoi na dłużej i umożliwi pełne zrelaksowanie się zarówno na weekendowym wypadzie jak i dłuższym wyjeździe. Obecnie, można również niedrogo zakupić alarmy antywłamaniowe, które w momencie włamu, alarmują zarówno ciebie jak i policje. Te rozwiązania pozwolą przez wiele lat cieszyć się spokojem każdego dnia.


Więcej porad znajdziesz tutaj.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zaaranżować ogród w stylu Vintage?


Autor: Natasza Bednarek


Ciepłe wiosenne dni zachęcają do spędzenia większej ilości czasu na powietrzu. Przygotowanie spójnej aranżacji otoczenia domu jest tak samo ważne jak stylizacja Twojego wnętrza. Oto krótki poradnik jak wprowadzić do Twojego ogrodu elementy stylistyki Vintage.


Podstawy aranżacji Vintage

Kwintesencja tego stylu tkwi w wykorzystaniu starych lub postarzanych przedmiotów, które nadają przestrzeni klimat retro. Ich wykorzystanie da Ci możliwość stworzenia indywidualnych kompozycji, które wniosą do Twojego otoczenia niepowtarzalną atmosferę. Spójna koncepcja aranżacji ogrodowej polega na kompilacji kilku podstawowych elementów:

Elewacja budynku – Koncepcja vintage powinno się przemyśleć już na etapie wykończenia budynku. Kolorystyka elewacji powinna posiadać wspólny mianownik z wypracowanym stylem. Aby nadać jej unikany charakter, możemy wykorzystać różne płaskie i małe przedmioty, które dodadzą przestrzeni blasku. Mogą to być na przykład kolorowe szkiełka lub małe, metalowe przedmioty, które wlepimy w otynkowanie np. Przy wejściu do domu, w przestrzeni wokół okien lub na parapetach.

Architektura ogrodowa – analogicznie do poprzedniego punktu, możesz do elewacji tarasu lub altany wykorzystać ozdoby ze starego mosiądzu lub kolorowe szkoło. W tej przestrzeni sprawdzą się również wszelkiego typu stylizowane dodatki takie jak konewki, doniczki, misy, amfory, podstarzałe skrzynie i deski, huśtawki z metalowymi zdobieniami lub romantyczne ławki. Drewniane powierzchnie również można wystylizować używając do tego celu impregnatów do drewna w ciemnym kolorze lub specjalnych preparatów do postarzania drewna. W aranżacji vintage znakomicie spiszą się płoty i ogrodzenia z kutymi, żeliwnymi przęsłami i ornamentami. Metalowe obiekty możesz pomalować farbą imitującą kolor rdzy, aby nadać im specyficzny wygląd.

Ścieżki – warto wybierać elementy wpisujące się w styl retro. W tym wypadku sprawdzą się obite płyty, stylizowane kostki brukowe, kamienie rzeczne lub opiłkowe, którymi można wyłożyć krawędzie ścieżki. Wykorzystane materiały powinny być utrzymane w naturalnej a zarazem ciepłej kolorystyce, więc brązy i szarości świetnie zdadzą egzamin.

Roślinność oraz nawierzchnia terenu – tego rodzaju stylizacje charakteryzują się brakiem uporządkowania, dlatego możesz zaszaleć używając do jej wykonania dowolnych roślin. Jeżeli pragniesz uzyskać bardziej romantyczny charakter, najlepiej nadadzą się pnącza, bluszcz a także róże, frezje i różnego rodzaju kolorowe kwiaty. Rabatki możesz przyozdobić skalnikami a mniejsze roślinki włożyć do glinianych doniczek, które sprawią, że otoczenie wpisze się w pożądaną aranżacje w każdym detalu.

Szukając inspiracji do stworzenia ogrodu Vintage, warto pojechać na targi staroci, które są organizowane w wielu miastach. Możesz także poszperać na strychu albo w piwnicy. W takim miejscu istnieje szansa na odnalezienie wielu pięknych przedmiotów, które dzięki odrobinie zapału i pracy zyskają drugie życie.


Więcej inspiracji do ogrodu w stylu Vintage znajdziesz tutaj.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Wiosna w mieście, czyli jak zaaranżować balkon?


Autor: Natasza Bednarek


Nie trzeba posiadać okazałego ogrodu, aby wprowadzić wiosenny klimat do swojego otoczenia. Nawet balkon położony na najwyższym piętrze w bloku, może stać się miejscem relaksu. Wystarczy kilka zabiegów, aby stał się on Twoim azylem. Dziś podpowiemy jak podkreślić oryginalny charakter tej przestrzeni w kilku stylizacjach.


Styl Romantyczny

Wystarczy wstawić kilka dodatków, aby aranżacja Twojego balkonu stała się przytulna a zarazem klimatyczna. W zależności od ilości miejsca, możesz pomyśleć o kupnie małych lub dużych mebli ogrodowych, dzięki którym zyskasz możliwość przeczytania książki lub zjedzenia śniadania na powietrzu. By nadać przestrzeni nieco romantyzmu, możesz zainwestować w wiklinowe krzesła lub fotele oraz stolik, przy którym miło będzie wypić poranną kawę. Dodasz swojej aranżacji charakteru, wstawiając za meblami lub przy ścianie ratanowy parawan, który może pełnić także funkcję zabezpieczenia przed silnym słońcem lub wiatrem. Zwykłe, biały ściany również zdadzą egzamin, – jeśli chcesz, aby wyglądały ciekawiej, można je wykończyć jasną cegłą lub tynkiem dekoracyjnym, którego faktura będzie ciekawie się prezentować. Jest to również świetne tło dla półki, na której możesz położyć doniczki z pachnącymi kwiatami i ziołami – ich aromat sprawi, że poczujesz się jak na wakacjach nad morzem śródziemnym. Dodatkową zaletą będzie możliwość ich wykorzystania w kuchni.

Styl minimalistyczny

Jeżeli pragniesz urządzić balkon w stylu minimalistycznym, warto sięgnąć do skandynawskich wzorców. To właśnie Skandynawowie wiodą prym w nowoczesnych aranżacjach, w których detale wyznaczają styl wnętrza. Taką stylistykę uzyskasz wykorzystując zwykłe meble. Najlepiej sprawdzą się na tym polu proste krzesła z drewna, pomalowane na biało oraz okrągły stolik. Są one dostępne do kupienia w wielu sklepach. Jeśli zależy ci na tym, aby Twoja aranżacja była odrobinę retro, możesz również takie meble znaleźć w antykwariacie lub na pchlim targu. W zależności od preferencji, do dyspozycji masz wiele wariantów tła. Twoja aranżacja może przybrać wymiar surowy ( beton, kamień, proste dodatki) lub przytulny (drewno, cegła, stylizowane doniczki). Do stylistyki tego rodzaju najlepiej dołożyć niewielki detal w postaci zieleni. W prostej aranżacji sprawdzi się przykładowo duży kwiat typu palma w stonowanej donicy.

Prezentowane inspiracje to tylko ułamek możliwości – wszystko zależy od Twojej wyobraźni. Warto zastanowić się nad urządzeniem takiego miejsca, po to by móc, choć na chwile odetchnąć spokojnie i spojrzeć na skrawek ziemi w zakurzonym mieście.


Doniczki i osłonki

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak zrobić budę dla psa


Autor: mikron


Jak dobrać wymiary budy do wielkości psa i zagospodarować kojec. Gdzie ustawić budę i jak ją wykonać samodzielnie. O czym należy pamiętać, by uniknąć błędów.


Buda z przedsionkiem będzie dla twojego psa ciepłym i suchym schronieniem. Jej wewnętrzne pomieszczenie powinno być kwadratowe, na tyle duże, żeby zwierzę mogło w nim wygodnie leżeć.

Jeśli buda ma być dla dorosłego psa - wyznacz wymiary, mierząc długość zwiniętego w kłębek psa i dodając ok. 15 cm. Szerokość przedsionka powinna być o połowę mniejsza. Aby określić wysokość budy, zmierz odległość od spodu łap do czubka głowy siedzącego psa i dodaj do niej ok. 15 cm. Otwory wejściowe powinny sięgać stojącemu zwierzęciu do łopatek i być mniej więcej 5 cm szersze od niego. W ten sposób buda nie będzie zanadto przewiewna.

jak zrobić budę dla psa domowe-zoo.blogspot.com


Trochę utrudnione zadanie w doborze odpowiedniego wymiaru budy będziemy mieć, jeśli buda ma być dla szczeniaka. Wówczas należy przyjąć średnie wymiary dorosłego osobnika charakterystyczne dla danej rasy. uwzględniając fakt, iż pies jest z reguły większy niż suczka. Wielkość szczeniaka można ocenić po łapach. Im większe łapy ma nasz szczeniak, tym większym psem będzie w przyszłości. Ostatecznie możemy oszacować przyszły wzrost naszego szczeniaka, wzorując go na rodzicach naszego pupila, jeśli tylko mamy taką możliwość.
Po zmierzeniu bądź oszacowaniu gabarytów psa, zsumuj wymiary przedsionka i wewnętrznego pomieszczenia, a następnie wytnij z wodoodpornej sklejki o grubości 18mm odpowiednio dużą podłogę. Podstawę budy wykonaj z łat o wymiarach 50 x 100 mm., tak by podłoga była izolowana od podłoża. Połącz podłogę z podstawą wkrętami do drewna o długości 32 mm. Ściany, dach oraz wewnętrzne przepierzenie wykonaj ze sklejki lub desek. Aby zapewnić spływ wody, wytnij w ścianach szczytowych i przepierzeniu skosy pod kątem 45 stopni. Do wynikającej z pomiarów długości i szerokości płyt dachowych dodaj po 5 cm na okapy.

Aby buda była cieplejsza zimą i chłodniejsza latem, możesz zastosować podwójne ściany oraz podłogę, pomiędzy którymi należy umieścić styropianowe płyty najlepiej o grubości 4 - 5 cm. Dach budy pokryj gontem papowym lub papą, przybijając ją do płyt krótkimi ocynkowanymi gwoździami (papiakami). Połącz ściany, przepierzenie i podstawę budy plastikowymi narożnikami lub krótkimi kawałkami listew o przekroju 25 x 25 mm. Dach budy zamocuj do korpusu haczykami, aby można go było zdejmować w celu sprzątnięcia wnętrza. Jeśli dach jest ciężki, wówczas można zastosować z tyłu budy zawiasy, tak by zamiast zdejmowania dachu była możliwość jego podniesienia (otworzenia). Zewnętrzną stronę ścian i podstawy zabezpiecz środkami do konserwacji drewna (obecnie są impregnaty z woskiem) albo zagruntuj i pomaluj farbą podkładową oraz nawierzchniową.

Umieść budę tak, aby pies mógł obserwować ruch przed domem. Wejście jest najlepiej skierować na wschód, aby pomieszczenie wewnętrzne nie nagrzewało się zbytnio w upalne dni. Wnętrze wyściel starym kocem. Pierz go regularnie i odkażaj budę środkiem zaleconym przez weterynarza.

Pamiętaj, że pies nie powinien leżeć na kamieniu bądź betonie, w przyszłości może się to skończyć reumatyzmem naszego pupila. Nawet jeśli masz podwórko wyłożone np. kostką brukową, warto pomyśleć o zbiciu choćby drewnianej podłogi w miejscu, gdzie ma się znaleźć kojec i buda. W upalne dni pies lubi chłodzić się leżąc np. na trawie bądź piachu. Na miękkim podłożu też będzie oddawał potrzeby fizjologiczne. Warto więc wygospodarować taki kącik z piachem. Jeśli to możliwe, możemy pomyśleć też o częściowym zacienieniu kojca, np. sadząc jakieś drzewko, w którego cieniu nasz pies będzie mógł się schować w upalne dni.


http://domowe-zoo.blogspot.com/ http://domowe-zoo.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Tani dom … w utrzymaniu!


Autor: Daniel Prokop


Planując budowę domu, coraz częściej zwracamy uwagę nie tylko na koszty samej inwestycji ale również na późniejsze koszty utrzymania i eksploatacji naszego lokum. Jedną z najważniejszych składowych kosztu utrzymania budynku mieszkalnego są wydatki na energię konieczną do ogrzania pomieszczeń oraz wody.


Tradycyjne źródła ogrzewania, takie jak piece na paliwo stałe, piece gazowe czy grzejniki elektryczne, mimo że ciągle udoskonalane, pochłaniają sporą ilość kosztownego paliwa by wyprodukować potrzebne nam ciepło. Ponadto, praca tych źródeł ciepła polega zawsze na spaleniu paliwa. Bez względu na to czy spalanie owo odbywa się w domowej kotłowni, czy w oddalonej o kilka kilometrów elektrowni, do atmosfery uwalniany jest dwutlenek węgla i inne szkodliwe dla środowiska substancje. Żyjąc w czasach ocieplenia klimatu, zanieczyszczonego powietrza i ryzyka wyczerpania energetycznych surowców, przykładamy coraz większą wagę do ochrony środowiska.

W zgodzie z ekonomią i ekologią coraz częściej sięgamy po alternatywne źródła energii. Jednym z najpopularniejszych rozwiązań dostępnych dla indywidualnych użytkowników są pompy ciepła. Pompa ciepła to urządzenie działające na tej samej zasadzie co lodówka. Pobiera ona ciepło z obszaru o niższej temperaturze i oddaje do obszaru o temperaturze wyższej. W lodówce celem jest obniżenie temperatury wewnątrz lodówki (ciepło pobierane jest z komory chłodniczej i oddawane na zewnątrz), natomiast dla pompy ciepła, ciepło pobierane jest z zewnątrz i przekazywane do systemu ogrzewania budynku. Jednak, zgodnie z zasadami termodynamiki, taki proces nie odbywa się za darmo. Wymuszenie takiego, nienaturalnego przebiegu ciepła wymaga dostarczenia do układu energii. Współczesne, produkowane seryjnie pompy ciepła pozwalają na ograniczenie zużycia energii przeznaczonej na ogrzewanie budynku i ciepłej wody nawet o 70%.

Stosowane w praktyce pompy ciepła wykorzystują następujące źródła ciepła:
• Głębsze warstwy gruntu lub podłoże skalne – najpopularniejsze rozwiązanie polegające na wprowadzeniu pionowo rur na głębokość 50-200m. Wystarczy niewielka działka.
• Płytkie warstwy gruntu (do 2 m) – w gruncie układana jest wężownica. Niski koszt montażu, nie wymaga też specjalistycznego sprzętu ani pozwoleń.
• Wody powierzchniowe – wężownica ułożona na dnie zbiornika wodnego – bardzo efektywne rozwiązanie.
• Wody gruntowe – energia z pompowanych wód gruntowych (odwierty lub studnie).
• Powietrze – niskie koszty, brak ingerencji w grunt, łatwość montażu, mało efektywna przy ujemnych temperaturach.

Wybór odpowiedniego rozwiązania zależy od wielu kryteriów, takich jak strefa klimatyczna, poziom wód gruntowych, budowa geologiczna, wielkość i zagospodarowanie działki, jednak rozwiązaniem najczęściej stosowanym w Polsce są pompy gruntowe z pionowym kolektorem.

Pompy ciepła mają jeszcze jedną istotną zaletę. Dobrze dobrana pompa ciepła jest bezobsługowa. Nie trzeba jej ładować, kupować węgla, odpalać, rąbać drewna, czyścić, pompa nie wymaga też komina.

Pompy ciepła niestety nie są tanie. Planując wyposażyć swój dom energooszczędny w takie rozwiązanie trzeba się liczyć z kosztami od 20 do 50 tys. złotych. Pocieszające jest to, że aktualnie można się starać o dopłaty do instalacji proekologicznych źródeł ciepłą i energii, w tym pomp ciepła. O szczegóły należy pytać w wojewódzkich oddziałach Funduszy Ochrony Środowiska, urzędach gmin, bankach i EkoFunduszu.

Na koniec warto zaznaczyć, że pompy ciepła to żadna nowinka. To rozwiązanie stosowane w praktyce w wielu krajach, spośród których liderem jest kraj o ekstremalnym klimacie jakim jest Szwecja.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak ja oszczędzam na kosztach ogrzewania domu?


Autor: Kartom


Kiedy kupujemy wymarzony dom, to w większości bierzemy kredyt z banku. Podniecenie nasze tym, że go kupujemy przysłoniło nam ważną sprawę. To znaczy koszty eksploatacji. A ogrzewanie jest jednak największym kosztem. W tym artykule dzielę się z czytelnikami, opisem mojego sposobu oszczędzania na ogrzewaniu


Mieszkanie w bloku ma ten minus, że nie mamy wpływu na koszty ogrzewania i używania ciepłej wody użytkowej. Natomiast we własnym domku, sami możemy sterować kosztami. Mieszkam z rodziną już piątą zimę w domku jednorodzinnym. Wcześniej mieszkałam w bloku, w mieście. Mój domek ma podwójny system ogrzewania.

Podstawowy, w postaci pieca olejowego i pomocniczy. Ogrzewanie kominkiem z płaszczem wodnym. Połączone w jeden system z piecem olejowym

Przeprowadzałam się do domku na zimę i byłam kompletnie nieprzygotowana do zimy. Musiałam kupić oleju opałowy do pieca. Kosztowało to około 3tyś złotych za 1000 litrów. Drewna kominkowego nie miałam kompletnie. Tak, że zmuszona byłam używać pieca olejowego. Piec jest dwubiegowy. Podgrzewa kaloryfery i ciepłą wodę do mycia. Nie jest proste po przeprowadzeniu się z bloku do własnego domku, od razu wiedzieć jak w nim mieszkać i jak go używać. Tego domku ja i moja rodzina musieliśmy się nauczyć. Na samym początku popełniliśmy podstawowy błąd. Ustawiliśmy piec w automacie. Pracował non stop. Baliśmy się zmarznąć więc ustawiliśmy na automacie temperaturę 23°C. w pomieszczeniach. Chcieliśmy mieć tak jak w bloku. A paliwo ze zbiornika ubywało w zastraszającym tempie. Baliśmy się, że nie starczy do wiosny. Ale na szczęście w marcu zrobiło się ciepło i zużycie paliwa spadło. Ale i tak było duże. W międzyczasie parę razy napaliliśmy w kominku i okazało się, że te ciepło jest o wiele przyjemniejsze niż z pieca olejowego.

Przygotowując się do drugiej zimy zrobiliśmy z mężem plan działań oszczędnościowych. Ponieważ takie duże koszty ogrzewania, groziły zapaścią finansową.

I co postanowiliśmy?

Zakupić 10m3 drewna kominkowego

Zalać do pełna zbiornik na olej opałowy. 1000l

Temperaturę w pomierzeniach obniżyć do 21/22st C.

Używać zamiennie kominka z piecem olejowym– w dzień po powrocie z pracy, palimy w kominku do momentu aż osiągniemy temperaturę 22stC. Następnie na noc ustawiamy piec by utrzymywał temp 21stc

Zgodnie z przyjętym planem, przygotowaliśmy się do drugiej zimy. W trakcie zimowej eksploatacji ogrzewania okazało się, że temperatura w domu nie spadała poniżej 19-tu °C, kiedy piec był w nocy wyłączony. Po prostu zapomnieliśmy parę razy włączyć piec na noc po wygaśnięciu kominka. I tu znaleźliśmy ogromne oszczędności. Ponieważ nie trzeba było używać pieca w nocy. A temperatura w domu utzryywała się na przyzwoitym poziome 19st C. Piec zużywa ok. 3L paliwa/godz., co przy dzisiejszych cenach wynosi około 9 do 10zł/godzinę.

Zakładając, że pracuje on z przerwami w ciągu doby około 2godziny to wychodzi nam około 18zł/dobę i 360zł/miesiąc.

Od momentu kiedy stwierdziliśmy, że temperatura spada o tak małą wartość., piec w nocy nie pracował. A automat poszedł w zapomnienie. Teraz włączamy piec sami , używając go praktycznie tylko do podgrzania wody. Ponieważ kominek mimo, że ogrzewa kaloryfery nie posiada zasobnika na ciepłą wodę. Jest to jeden z minusów. Ale to tez nie jest problem. Piec olejowy i wkład wodny do kominka stanowią jeden system. W czasie gdy kominek się pali, część gorącej wody przechodzi również przez piec, ogrzewając przy okazji wężownicę ciepłej wody użytkowej. Pojemność tej wężownicy to około 25 litrów gorącej wody. Tak że można śmiało wziąć porządny prysznic. A tym samym oszczędzić paliwo do pieca.

Podsumowując.

Kominek pali się w ciągu dnia około 5 godzin i ogrzewa powierzchnię 100m2.

Piec olejowy używamy tylko do podgrzania wody użytkowej, lub kiedy nie chce się nam rozpalać kominka palimy piecem. Ale generalnie wolimy ciepło z kominka. Jest o wiele przyjemniejsze

Zużywamy teraz około 400l oleju opałowego rocznie zamiast 1000

Jesteśmy bardziej ekologiczni, spalając drewno.

Kosztowo wygląda to tak;

Koszt oleju opałowego około 1200 zł /rok (przy obecnych cenach 3zł/litr)

Koszt drewna 5m3/rok wynosi 5x130zł czyli 650zł

W sumie roczny koszt eksploatacji ogrzewania można przyjąć około 2000zł. Należy tu jeszcze dodać, że w te koszty wchodzi podgrzewanie wody użytkowej

Widać z tego, że po pierwszej zimie dużo się nauczyliśmy. Bo potrafiliśmy zaoszczędzić około 1000zł na ogrzewaniu. Co chyba nie jest małą sumą. Dla nas jest to wielkość jednej raty kredytu, wziętego z banku na zakup domku.

Trzeba przyznać, że trafiliśmy dobrze. Dom o powierzchni 100m2, jest porządnie ocieplony styropianem i pokryty plastykowym sidingiem. Ten siding nie łatwo utrzymać w czystości. Ale znaleźliśmy z mężem sposób na umycie domu

Zachęcam wszystkich by bacznie przyjrzeli się swoim kosztom ogrzewania. Bo naprawdę warto.

Basia


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Ogród, pszczoły, człowiek.


Autor: Piotr Stryjczak


Wielkimi krokami zbliża się wiosna, w powietrzu wyczuwa się już jej zapach, z zimowego głębokiego snu zaczynają budzić się nie tylko rośliny, w raz z nimi budzą się też owady. Z pośród ogromnej ilości gatunków owadów jakie żyją na naszej ziemskiej planecie są pszczoły.


Jeśli leży nam na sercu dobro środowiska naturalnego a chyba każdemu powinno na tym zależeć, właśnie o te owady powinniśmy w szczególny sposób zadbać aby nie dopuścić do ich wyginięcia. Każdy człowiek spotykając na swojej drodze nawet pojedynczą pszczółkę nie powinien z nią walczyć, lecz chronić ją, powinien zadbać o to by cało i zdrowo mogła wrócić do swojego domu rodzinnego jakim dla niej jest ul. Człowiek na wielkich plantacjach w czasie produkcji roślinnej, w sadach drzew owocowych, w ogrodach, ogródkach, czy na działkach ogrodniczych walcząc ze szkodnikami, stosuje owadobójcze środki ochrony roślin, to człowiek zapomina o tym, że należy przestrzegać okresów prewencji dla pszczół lub całkowicie ich nie przestrzega a w końcowym efekcie bezmyślnego działania człowieka giną pszczoły. Bezmyślnie niszcząc szkodniki przy okazji niszczy całe kolonie bardzo pożytecznych owadów i to nie tylko pszczół. Z roku na rok na kuli ziemskiej populacja pszczół zmniejsza się w zatrważającym tempie, istnieje hipoteza, że jeśli na naszej planecie całkowicie wyginą pszczoły, wtedy człowiekowi zostanie tylko cztery lata życia. Całkowita zagłada pszczół może doprowadzić do wyginięcia 75 procent roślin na ziemi, a także do znaczącego spadku produkcji żywności pochodzenia roślinnego. Jeżeli dojdzie do całkowitego wyginięcia pszczół wtedy na kuli ziemskiej zapanuje głód. Pszczoły żyją i mogą przetrwać tylko w trwałych społecznościach, w rodzinie jaką dla nich jest rój, natomiast pojedynczo są nie zdolne do życia. Społeczeństwo pszczele (rój) składa się z jednej unasienionej matki, kilkudziesięciu tysięcy pszczół robotnic, pewnej liczby trutni a także rozwijającego się w komórkach czerwiu.

Czerw: To pszczoły we wszystkich stadiach rozwoju od jajeczka do poczwarki. Rozróżnia się czerw niezasklepiony - otwarty, wczesne stadium rozwoju oraz zasklepiony - kryty, późniejsze stadium rozwoju.

Matka pszczela: Jest jedną z dwóch postaci samiczych w roju pszczół, rozwija się z jaja zapłodnionego i jest przez całe życie karmiona mleczkiem pszczelim, dzięki czemu rozwija się u niej w pełni układ rozrodczy i w konsekwencji zdolność do kopulacji i rozmnażania. Matka pszczela kopuluje tylko raz w życiu, w czasie lotu godowego, z około 8 do 10 trutniami i cały zapas nasienia przechowuje w zbiorniczku nasiennym. Może czerwić (składać jaja) przez około 5 lat. Matka pszczela wytwarza substancję mateczną, która decyduje o prawidłowym funkcjonowaniu roju. Do zadań matki pszczelej należy składanie jak największej ilości jaj, natomiast nie troszczy się ona zupełnie o wychów i wyżywienie potomstwa. W rodzinie pszczelej jest tylko jedna matka, lecz sporadycznie na krótko mogą być dwie lub więcej.

Pszczoły robotnice: Drugą postacią samiczą jest pszczoła robotnica o uwstecznionych narządach rozrodczych, czyli nie posiadająca zdolności rozmnażania się, jedynie sporadycznie w szczególnych okolicznościach może składać jaja nie zapłodnione. Pszczoła robotnica dzięki swojej budowie anatomicznej jest zdolna do wykonywania wszystkich czynności w ulu. Sprzątania, karmienia czerwiu i matki, budowania plastrów, zbierania nektaru, pyłku i kitu, wentylowania ula, obrony rodziny a także gromadzeniem zapasów, z których korzysta i żyje cała pszczela rodzina. W wielkim stopniu zależy od pszczoły robotnicy przeżycie i przetrwanie rodziny pszczelej. Z całej rodziny pszczoła robotnica jest najbardziej narażona na czynniki zewnętrzne które mogą ją zabić, gdyż musi ona dokonywać dalekich oblotów w celu poszukiwania zbierania i gromadzenia nektaru i pyłu kwiatowego. Długość życia pszczoły robotnicy zależy od pory roku w jakiej wygryza się ona z komórki. Wygryzające się z komórki wiosną i latem żyją przeciętnie około 35 dni, a przy wytężonej pracy w czasie lata często żyją nie dłużej niż 4 tygodnie, natomiast wygryzające się jesienią mogą przeżyć około 8 miesięcy.

Trutnie: Są nimi samce zwane trutniami, rozwijają się z jaj niezapłodnionych. W wieku 2 do 3 tygodni osiągają dojrzałość płciową i wylatują na lot godowy, gdzie w powietrzu około 30 metrów nad ziemią kopulują z matką pszczelą, po czym giną. W normalnej rodzinie pszczelej jest około 2 tysięcy trutni. Pojawiają się wiosną a w końcu lata te które nie zginęły w czasie lotów godowych są usuwane z ula.

Tak pożyteczne owady których ich życie w dużej mierze zależy od nas samych wytwarzają wiele pożytecznych substancji, czy nawet gotowych produktów:

Miód pszczeli: W pełni naturalny produkt wytwarzany przez pszczoły robotnice z nektaru kwiatowego i spadzi, wzbogacony wydzielinami gruczołów gardzielowych pszczół. Miód pszczeli jest wonnym roztworem różnych substancji organicznych i mineralnych. Przewaga nektarów z jakich powstał miód pszczeli decyduje o jego odmienności, np.: lipowy, akacjowy, rzepakowy, gryczany. Miód pszczeli jest produktem spożywczym o wysokiej wartości energetycznej (zawiera do 80% fruktozy). Oprócz walorów smakowych, zapachowych i dietetycznych (łatwo przyswajalny) ma właściwości bakteriobójcze i bakteriostatyczne. Znajduje również zastosowanie w przemyśle farmaceutycznym i kosmetycznym.

Kit pszczeli - propolis: Lepka aromatyczna substancja o barwie szaro-zielonkawej lub brunatnej, znoszona przez pszczoły z pączków drzew i innych roślin, liści i nacieków żywicznych. Kit pszczeli jest wykorzystywany przez pszczoły do powlekania ścian ula, zasklepiania wąskich szczelin, konserwacji pierzgi, polerowania komórek, stanowi barierę biologiczną, przeciwdziałającą rozwijaniu się mikroorganizmów. Kit pszczeli ma znaczenie w lecznictwie, może być używany do wyrobu maści ogrodniczej, różnego rodzaju delikatnych politur, lakierów.

Mleczko pszczele: Jest to galaretowata, biało-żółta wydzielina gruczołów gardzielowych pszczół robotnic. Charakteryzuje się bogatym składem chemicznym, ma duże wartości odżywcze. Mleczko pszczele jest pokarmem larw pszczelich i trutowych we wczesnym stadium rozwoju, a matek pszczelich w ciągu całego ich życia. Mleczko pszczele jest używane do celów leczniczych i kosmetycznych.

Pierzga: Jest nią surowiec naturalny, pyłek kwiatowy zakonserwowany miodem lup nektarem oraz śliną pszczół, jest składany do komórek plastra pszczelego, odżywiają się nią głównie pszczoły robotnice produkujące mleczko pszczele (tzw. karmicielki) a także w minimalnym stopniu pszczoły produkujące wosk (tzw. woszczarki).

Jad pszczeli: Jest to ciecz bezbarwna o słabym charakterystycznym zapachu i kwaśnogożkim smaku, wytwarzana przez gruczoły jadowe pszczoły, połączony z aparatem żądłowym, narządem obrony lub napaści. Wprowadzenie jadu pszczelego do organizmu ludzkiego wywołuje objawy miejscowego lub niekiedy ogólnego zatrucia – ból, pieczenie, opuchliznę, niekiedy spadek ciśnienia krwi, mdłości, omdlenie. Jad pszczeli jest wykorzystywany w przemyśle farmaceutycznym do produkcji leków przeciwreumatycznych.

Wosk: Jest to wydzielina gruczołów woskowych pszczół robotnic, służy pszczołom do budowania plastrów i mateczników oraz do zasklepiania plastrów z miodem i zapasami pokarmowymi. Wosk wykorzystywany jest w przemyśle farmaceutycznym, garbarskim, farbiarskim, mydlarskim.

A oto surowce naturalne jakie są niezbędne i bardzo przydatne w życiu pszczół:

Spadź: Jest to surowiec naturalny, sok roślinny wydalany przez mszyce i czerwce, wzbogacony w wielocukry spadający na liście i gałęzie drzew, spotykany najczęściej na jodle, świerku, lipie, klonie, jaworze, modrzewiu, i śliwie. Spadź pobierana jest przez pszczoły wyłącznie w ciepłe i parne dni i przerabiana na miód spadziowy, który ma bogatszy skład chemiczny od innych miodów.

Nektar kwiatowy: Jest to surowiec naturalny, słodka ciecz, wydzielana przez nektarniki kwiatów. Nektar kwiatowy jest roztworem wodnym glukozy, fruktozy i sacharozy, zawiera również niewielkie ilości soli mineralnych, barwników, olejków eterycznych. Składniki nektaru kwiatowego decydują o składzie chemicznym miodu. O atrakcyjności nektaru kwiatowego dla pszczół decyduje zawartość w nim cukru. Pszczoły robotnice najchętniej zbierają nektar kwiatowy, który zawiera 50% cukru, pszczoły nie zbierają w ogóle nektaru kwiatowego, który zawiera poniżej 5% cukru.

Pyłek kwiatowy: Jest surowcem naturalnym, zbieranym przez pszczoły robotnice głownie z roślin owadopylnych i przenoszony przez nie do ula w postaci zbitych ziaren umiejscowionych na ostatniej parze odnóży w zagłębieniu goleni (koszyczkach) Pyłek kwiatowy jest surowcem do produkcji mleczka pszczelego. Spożywany przez pszczoły w postaci pierzgi, stanowi dla nich podstawowe źródło pożywienia białkowego.

Produkty niezbędne do pielęgnacji pszczół:

Syta: Jest to wodny roztwór miodu, służący do podkarmiania pobudzającego pszczół. Syta rzadka - 1 część miodu na 1 część wody, syta gęsta 2 części miodu na 1 część wody.

Syrop: Jest wodnym roztworem cukru buraczanego, podawany pszczołom jako pokarm. Do podkarmiania pobudzającego, awaryjnego stosuje się syrop rzadki - 1 kg cukru na 2 litry wody. Do uzupełnienia zapasów na zimę stosuje się syrop gęsty - 2 kg cukru na 1 litr wody. Pobierany syrop pszczoły robotnice przerabiają podobnie jak nektar kwiatowy i zagęszczają go do konsystencji miodu.

Jak widzimy pszczoły nie tylko wytwarzają pyszny i zdrowy miód ale przy okazji pomagają rozmnażać się wielu gatunkom roślin. Ten artykuł ma również przypomnieć człowiekowi jakim ważnym i pożytecznym dla niego samego jest ten mały owad. Gdy pszczoły wyginą na kuli ziemskiej zapanuje głód. Człowieku czas najwyższy się obudzić aby nie dopuścić do ich całkowitego wyginięcia.


Zaprszam na stronę:

http://www.ogrodowypomysl.blogspot.com/

http://szczupaksandacz.blogspot.com

Piotr S.

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Czosnek w ogrodzie


Autor: REX


Czosnek znany jest już od kilku tysięcy lat. Jego ojczyzną są góry Pamiru i Ałtaju. Źródła historyczne dostarczają informacji o znaczeniu czosnku, który był bardzo ceniony nie tylko jako przyprawa, ale przede wszystkim jako środek zapobiegający chorobom przewodu pokarmowego.


Właściwości dezynfekcyjne czosnku doceniono już ok. 4500 lat p.n.e., a dla potomnych zostawiono świadczący o tym napis na piramidzie w pobliżu miasta Giza. Ludziom budującym piramidy podawano czosnek, aby „mieli serce i odwagę” do pracy oraz aby „strzegł ich przed chorobami”. W krajach tropikalnych czosnek doceniany jest ze względu na właściwości dezynfekcyjne, bakteriobójcze i przeciwpasożytnicze; chroni on tam społeczeństwo i zwierzęta przed powstawaniem i rozprzestrzenianiem się epidemii i epizoocji. Hipokrates zalecał czosnek jako środek moczopędny, stymulujący czynności układu pokarmowego oraz pomocny przy schorzeniach układu oddechowego. Galen uważa czosnek za wszechstronny lek przeciw wszelkim dolegliwościom, jednocześnie zwracając uwagę na jego antytoksyczne działanie wewnętrzne i zewnętrzne przy wszelkiego rodzaju ukąszeniach i ukłuciach przez owady. Od zarania wieków aż do czasów Pasteura, który wprowadził pierwsze szczepionki, czosnek był podstawowym lekiem przeciw chorobom bakteryjnym.

Czosnek zawiera olejek lotny, w którym występują organiczne związki siarki. Siarka wchodzi między innymi w skład cysteiny, która bierze udział w procesach odtruwających organizm (w wątrobie), reguluje wiele reakcji enzymatycznych w ustroju ludzkim. Z cebulek czosnku wyizolowano adenozynę. Umożliwia ona leczenie schorzeń naczyń wieńcowych, cukrzycy i arteriosklerozy. W czosnku stwierdzono również obecność garlicyny, która umożliwia leczenie schorzeń infekcyjnych dróg moczowych oraz biegunki bakteryjnej i amebowej u dzieci. W lecznictwie stwierdzono bardzo dobre działanie czosnku przeciwko tasiemcowi, a także w przypadkach schorzeń pochwy wywołanych rzęsistkiem pochwowym. Na szczególną uwagę zasługuje stosowanie czosnku w profilaktyce i leczeniu miażdżycy oraz nadciśnienia samoistnego.

Czosnek jest rośliną długiego dnia. W okresie krótkiego dnia tworzą się liście, a długiego – główki. Powstawanie główek uwarunkowane jest nie tylko długością dnia, lecz także zależy od temperatury oraz typu czosnku. Roślina wytrzymała jest na niskie temperatury. Typy czosnku posadzone jesienią dobrze zimują w gruncie i wcześnie zaczynają rosnąć, już w temperaturze 3 – 5 stopni. Aby czosnek mógł wytworzyć główki, wymaga koniecznie działania niskiej temperatury od 0 do 10 stopni przez 1 – 2 miesiące w okresie przechowywania lub po posadzeniu do gruntu, gdy roślina jest jeszcze młoda. Czosnek ma duże wymagania wodne, zwłaszcza w okresie tworzenia się główek, szczególnie czosnek wytwarzający kwiatostany.

Czosnek bardzo łatwo jest porażany przez choroby grzybowe. Nie należy więc uprawiać go po cebuli ani innych roślin cebulowych. Ze względu na duże straty powodowane przez nicienie nie należy uprawiać czosnku po czosnku. Najlepsze plony daje uprawiany po ogórku, kapuście, kalafiorze i saletrze.

Typy czosnku rozmnaża się wegetatywnie, przez sadzenie pojedynczych ząbków lub małych cebulek powietrznych. Istnieje zależność między wielkością ząbków a uzyskanym plonem główek: z dużych ząbków uzyskuje się większy plon niż z małych. Dobrym materiałem do sadzenia są cebulki szczytowe, wyrastające w kwiatostanach. Wykazują one tę samą zależność pod względem wielkości i plonu, jak ząbki cebul podziemnych; w mniejszym natomiast stopniu podlegają chorobom grzybowym.

Czosnek sadzi się pionowo, piętką w dół i dobrze obciska glebę wokół ząbków. Jesienią sadzi się ząbki na głębokości 5 – 8 cm, a wiosną na głębokości 3 – 5 cm. Rozstawa roślin wynosi 6 – 10x20 cm.

Zabiegi pielęgnacyjne polegają na spulchnianiu, odchwaszczaniu, podlewaniu i ściółkowaniu gleby. Glebę wokół roślin spulchnia się jednocześnie z odchwaszczaniem. Na małych powierzchniach najlepiej usuwać chwasty ręcznie, gdy tylko się pojawiają.

W okresie intensywnego wzrostu i rozwoju czosnek wymaga podlewania zwłaszcza w maju i czerwcu, szczególnie na glebach lżejszych, słabo zatrzymujących wodę. Aby utrzymać większą wilgotność gleby i zapobiec jej zaskorupianiu się, należy glebę ściółkować po wzroście roślin, od maja do lipca. U czosnku wytwarzającego pędy kwiatostanowe należy je usuwać. Trzeba to wykonywać jak najwcześniej, zaraz po ukazaniu się. Późne usuwanie kwiatostanów może obniżyć plon główek mniej więcej o 30%.

O jakości czosnku w dużym stopniu decyduje termin zbioru. Typy czosnków niewytwarzające kwiatostanów należy zbierać wówczas, gdy około 50% roślin załamuje szczypiór (u czosnku sadzonego jesienią ma to miejsce na początku lipca, u sadzonego wiosną – na przełomie lipca i sierpnia). Czosnek wytwarzający kwiatostany nadaje się do zbioru w momencie, gdy zasychają mu liście. Ten typ czosnku nie załamuje szczypioru. Lepiej zebrać czosnek kilka dni za wcześnie niż za późno. U czosnku zebranego zbyt późno szczypiór łatwo się odrywa, w czasie przechowywania główki rozsypują się i łuska bardzo łatwo odchodzi od ząbków; czosnek wysycha lub podlega chorobom grzybowym.


http://abcogrodnika.blogspot.com

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Jak nauczyć psa grzecznego pozostawania w domu


Autor: Magdalena Banach


Mogłoby się wydawać, że pozostawienie psa samego w domu nie wymaga szczególnej filozofii, jednak jeśli po powrocie z pracy zastaniemy zerwane firany, podrapaną kanapę, pogryzione stopnie schodów albo zniszczone buty i ubrania, to szybko zmienimy zdanie!


Kiedy w naszym domu pojawia się słodki szczeniaczek nie odstępujemy go na krok, jesteśmy z nim kiedy zasypia i kiedy się budzi, bawimy się z nim, nosimy go na rękach, głaszczemy, a więc sami przyzwyczajamy go do naszej ciągłej obecności. Choć mamy dobre intencje, to krzywdzimy naszego pupila, który przecież któregoś dnia będzie musiał pozostać w domu sam, a wówczas będzie to dla niego ogromnym stresem. Psa należy uczyć grzecznego pozostawania w domu i nie będzie to jedna krótka lekcja, ale cały proces, który należy rozpocząć jak najwcześniej.

Wyjścia kontrolowane

Cierpliwie czekający pies

Zacznijmy od krótkich wyjść, które pozwolą nam kontrolować zachowanie szczeniaka. Wystarczy, że pójdziemy do innego pomieszczenia i zamkniemy drzwi, możemy być pewni, że psu nie dzieje się krzywda, możemy też nasłuchiwać co robi i czym zainteresuje się w pierwszej kolejności. Najważniejszą zasadą jest by wrócić do pokoju tylko wtedy, gdy pies jest spokojny, w ten sposób pokażemy mu, że grzeczne zachowanie jest nagrodzone powrotem ukochanego Pana. Jeśli pies piszczy albo szczeka musimy uzbroić się w cierpliwość i po prostu czekać – absolutnie nie wolno karcić psa, gdyż w ten sposób tylko wzmocnimy w nim poczucie lęku separacyjnego! Kiedy tylko szczeniak milknie otwieramy drzwi i chwalimy go za grzeczne zachowanie. Stopniowo wydłużamy czas wyjść kontrolowanych zaczynając od kilku minut. W ten sposób uczymy też psa, że nawet gdy jesteśmy w domu, to nie zawsze pies może nam towarzyszyć. Nie uczmy psa chodzenia za nami krok w krok, ponieważ w ten sposób nasz pupil przyjmuje na siebie odpowiedzialność za nas jako członków swojego stada. On sam uważa siebie za osobnika alfa, musi więc bez przerwy mieć nas na oku żeby wiedzieć, że wszystko jest w porządku... W konsekwencji pies będzie niespokojny i zmęczony ciągłym asystowaniem nam i innym domownikom, a kiedy będziemy się rozchodzić w różne miejsca, nasz pupil będzie zestresowany niemożnością dopilnowania swojego stada.

Kiedy pies niszczy meble i sprzęty domowe

Nadchodzi dzień, w którym planujemy na dłużej zostawić naszego psa w domu, wydaje się, że już jest na to gotowy, gdy tymczasem po powrocie zastajemy zniszczone mieszkanie... Pierwsze co przychodzi nam do głowy to chęć ukarania psa, czego absolutnie nie wolno nam zrobić! Pies nie skojarzy bowiem reprymendy z gryzieniem fotela, czy rozszarpywaniem poduszek, będzie natomiast zdezorientowany i zapamięta, że zostaje ukarany przez Pana po jego powrocie do domu. Musimy uderzyć się pierś i przyznać, że to my ponosimy odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Trzeba bowiem zadać sobie pytanie dlaczego nasz pies tak się zachował? Odpowiedzi jest kilka, na przykład taka, że zwierzę miało nadmiar niespożytej energii, było zestresowane i nie miało możliwości zaspokojenia własnych potrzeb. Pies niszczy meble i sprzęty domowe nie po to, aby nas ukarać czy zrobić nam na złość, ale w ten sposób radzi sobie ze stresem wynikającym z lęku separacyjnego, oraz rozładowuje napięcie spowodowane brakiem zabawy i rozrywek.

Poznaj potrzeby własnego psaSzczęśliwy pies grzecznie czeka na swojego Pana

Większość ludzi uważa, że podstawową potrzebą ich pupili jest dobra karma oraz wyjście w celu załatwienia potrzeb fizjologicznych. To smutne, że tak postrzegamy naszych podopiecznych. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że nasze psy mają także inne potrzeby i jeśli ich nie zaspokajamy, czy nie stwarzamy warunków ku temu, to jednym z efektów może być właśnie niszczenie sprzętów domowych pod nieobecność właściciela. Zanim więc wyjdziemy z domu, musimy wywiązać się z obowiązków względem naszego czworonoga. Po pierwsze wyjdźmy na długi spacer, którego celem nie jest tylko załatwienie się psa, ale także zabawa, która pozwoli na rozładowanie emocji, napięcia i uwolnienie nagromadzonej energii. Po takim wysiłku fizycznym nasz pies będzie sobie smacznie spał i nawet nie przyjdzie mu do głowy żeby zabrać się za gryzienie schodów. Musimy też pamiętać by zostawić świeżą wodę i jedzenie dla psa, pełna miska działa kojąco, pies może zaspokoić głód i udać się na spoczynek. Dobrym sposobem jest także pozostawienie psu zabawek, gryzaków i smakołyków, np. żwaczy, które przez jakiś czas zajmą uwagę psa, pozwolą mu też zapamiętać, że kiedy Pan wychodzi, to czeka go coś miłego. Ważne, by po powrocie schować zabawki, inaczej pies się z nimi opatrzy i nie będą stanowiły dla niego atrakcji.

Rozstania i powroty do domu

Nasze wyjście z domu, a także powrót nie powinny być dla psa niczym nadzwyczajnym, dlatego od początku uczmy naszego pupila, że takie sytuacje są wpisane w jego życie. Wychodząc z domu nie całujmy psa i nie żegnajmy się z nim poprzez przytulanie, ponieważ nasze zachowanie jest raczej zapowiedzią dobrej zabawy, a nie tego, że za chwilę zostanie sam. Ustalmy natomiast komendę, którą będziemy się komunikować z psem za każdym razem, gdy go zostawiamy, mówmy np. "bądź grzeczny" czy po prostu "zostań", z czasem nasz pies zacznie kojarzyć to słowo z konkretną sytuacją – "mój Pan wychodzi, ale wróci, jestem bezpieczny". Wchodząc do domu, nie pozwalajmy psu na siebie skakać, dopiero gdy się rozbierzemy, czy odłożymy zakupy, a nasz pupil będzie grzecznie czekał, możemy nagrodzić go pieszczotą.

Pomocne triki

Najtrudniejszy dla psa jest moment, w którym jego Pan znika za drzwiami, dlatego warto odwrócić jego uwagę na przykład wsypując do miski jedzenie dla psa, dając mu smakołyk, który wymaga dłuższej chwili gryzienia, albo rozsypując po podłodze suchą karmę. Chodzi o to, by pies kojarzył nasze wyjście z domu z czymś przyjemnym. Można pozostawić włączone radio, a jeśli wychodzimy wieczorem należy zostawić zapalone światło, by pies nie tylko słyszał, ale i widział to, co dzieje się w jego otoczeniu.

Lęk separacyjny starszych psów

Nie zawsze pies trafia do naszego domu jako rozkoszny szczeniak, który jest chętny do zabawy i nauki. Bardzo często u starszych psów, na przykład przygarniętych ze schroniska, jest silnie ukształtowany lęk separacyjny, wówczas pomimo naszych wysiłków i podejmowanych prób nauczenia psa grzecznego pozostawania w domu, przejawia on lęk i agresję, którą rozładowuje niszcząc sprzęty. W takim przypadku zaleca się skorzystanie z pomocy specjalisty, czyli behawiorysty, który dopasuje indywidualny zestaw ćwiczeń lub poleci nam specjalistyczne szkolenie.


Magdalena Banach

http://www.inet-partner.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Toksyczne związki na ścianach naszego domu


Autor: effciaa


Mieszkańcy dużych blokowisk często zmagają się z dużym problemem jak walka z pleśnią z swoich mieszkaniach. Główną przyczyną powstawania pleśni jest utrzymywanie zbyt dużego poziomu wilgoci w mieszkaniach.


Nieproszeni goście

Pleśń tak samo często pojawia się w mieszkaniach jak i domkach jednorodzinnych. Wystarczy że mieszkańcy nie zadbają o prawidłową wentylację bądź zamontują szczelne zbyt szczelne okna, które przez całą zimę nie będą przepuszczać świeżego powietrza. Pierwszymi oznakami powstawania pleśni jest pojawianie w rogach ścian naszego domu malutkie brązowe lub brązowe punkciki. Wraz z upływem czasu plamki te powiększają się na całą ścianę. Każda z tych powstających plam jest jedną z kolejnych kolonii jakiegoś grzyba, który w późniejszym czasie produkuje kolejne zarodniki rozprzestrzeniające się w naszym domu. Oprócz naszych domów pleśń "lubi" rozwijać się w drewnianych elementach, np. drewniane okiennice lub altanki, ale również wilgotnej piwnicy czy stercie ciasno złożonych książek. Natomiast w domu może pojawić się nawet w dawno nie używanych ubraniach bądź pościeli. Oprócz tego że nasz dom w takim stanie wygląda nieestetycznie to jest on nieprzyjazny dla wszystkich domowników. Powstająca pleśń powoduje częste choroby, a długotrwałe utrzymanie się takiego stanu prowadzi nawet do chorób alergicznych czy reumatycznych. Osoby mieszkające w blokowiskach bardzo często zmagają się z tym problemem ponieważ zazwyczaj zostają zalani przez swoich sąsiadów. Oczywiście obowiązkiem każdego jest zwrócenie kosztów remontu jeżeli nastąpi taka sytuacja jednak samo zamalowanie nie rozwiązuje problemu. Najlepiej odczekać kilkanaście dni aż ściany wyschną a dopiero potem zabierać się za czynności związane z remontem.

Czy można z nimi wygrać?

Tak, jeżeli będziemy stosować się do kilku zasad.
- zadbaj o prawidłową wentylacje w swoim domu. Przy wyborze okien warto wybrać takie które pozwolą na minimalne przepuszczanie świeżego powietrza z zewnątrz. Ważne są również dobrze działające kanały wentylacyjne jeżeli mieszkamy w bloku. W sytuacji kiedy zauważymy że wentylacja działa niesprawnie powinniśmy zgłosić to do osoby w spółdzielni która jest za to odpowiedzialna.
- w miare możliwości dobrze jest by codziennie wietrzyć cały dom. Oczywiście podczas mrozów możemy powstrzymać się od takich działań. Jednak przy ładnej pogodzie możemy sobie pozwolić nawet na godzinne wietrzenie naszego domu.
- jeżeli domownicy sporo czasu spędzają w kuchni na przygotowywaniu posiłków najlepiej aby w takich kuchniach zostały zamontowane okapy kuchenne które odciągną zbędą wilgoć i pomogą utrzymać odpowiedni poziom wilgoci w naszym domu. W innym wypadku w domu bardzo szybko pojawi się pleśń, a jeżeli na ścianach mamy tapety bądź boazerie to bardzo szybko może się ona odkleić.
- dużym źródłem wilgoci w naszym domu jest łazienka. Codzienna kąpiel wszystkich mieszkańców powoduje że wilgoć przedostaje się do wszystkich pomieszczeń. Dlatego watro po każdej kąpieli otworzyć okno aby umożliwić wydostanie się wilgoci na zewnątrz.
- dobrym rozwiązaniem by pozbyć się wilgoci jest hodowanie kaktusów oraz roślin które samą swoją powierzchnią pobierają wilgoć. Warto zrezygnować z roślin liściastych które wymagają częstego podlewania, a to też jest źródło wilgoci.

Chemiczne substancje do walki z wilgocią.

Jeżeli już pleśń zaatakuje ściany naszego domu możemy zastosować substancje chemiczne dostępne na rynku. Specjalne płyny które możemy rozprowadzić na ścianie zwalczają często również zarodniki grzybów i zatrzymują proces rozpowszechniania się pleśni. Jednak proces ten nie trwa długo i po dalszym utrzymywaniu się wilgoci w naszym domu mogą one pojawić się z powrotem. Ostatecznością w takim wypadku jest skorzystanie z usług firmy która specjalizuje się w osuszaniu budynków. W takim wypadku będziemy musieli wyprowadzić się na jakiś czas z domu z tego względu że firmy te rozpylają niebezpieczne chemiczne substancje. Warto zainwestować w usługi takiej firmy ponieważ wieloletnie utrzymywanie się dużego poziomu wilgoci może nawet naruszyć konstrukcje budynku.


Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.

Kot czy pies - kto będzie lepszym przyjacielem Twojego dziecka?


Autor: Magdalena Banach


Coraz częściej młodzi rodzice decydują się na wzięcie pod swój dach czworonoga, ponieważ dzieci wychowywane z kotem lub psem lepiej rozwijają się emocjonalnie i fizycznie, szybciej się uczą, a także stają się odpowiedzialne.


Czworonożny pedagog Dziecko i zwierzak pod jednym dachem

Psychologowie są zgodni co co tego, że pies lub kot, to pierwszy ważny pedagog w życiu dziecka. Bliski kontakt z czworonogiem usprawnia rozwój dziecka na trzech płaszczyznach: fizycznej, uczuciowej i emocjonalnej. Zwierzęta są nawet pomocne przy terapii dzieci z zaburzeniami mowy, gdyż chęć mówienia do zwierzaka, a także opowiadania o nim pomaga dzieciom przełamać opór czy trudności związane z artykulacją. Pupil pomaga także dzieciom nieśmiałym i z trudnościami w nawiązywaniu kontaktu z rówieśnikami, wystarczy bowiem spacer z psem czy kotem by inne dzieci zainteresowały się zarówno zwierzakiem jak i jego właścicielem, co może zaowocować upragnioną przyjaźnią. Posiadanie zwierzaka rozwija także samodzielność i uczy odpowiedzialności, (chociażby przez to, że maluch będzie podawał pokarm dla kota czy psa), zapewnia poczucie bezpieczeństwa i pomaga budować pewność siebie. Aby dać naszemu dziecku radość i pozwolić czerpać korzyści z posiadania takiego przyjaciela możemy wybrać kota lub psa...

Jakiego psa wybrać dla dziecka?

Decydując się na psa należy unikać psów ras zaliczanych do bojowych i takich, które mają skłonności do agresji. Przy czym to jaki będzie nasz pies zależy nie tylko od genów, ale także od sposobu w jaki go wychowamy. To czy zwierzę będzie odpowiednio socjalizowane, nauczone posłuszeństwa i czystości w sposób łagodny ale konsekwentny kształtuje jego zachowanie w różnych sytuacjach. Choć popieram ideę wychowywania dzieci w otoczeniu zwierząt, to jednak uczulam niedoświadczone osoby, że wychowanie psa to tak samo trudna praca, jak wychowanie dziecka. Nie jest więc najlepszym pomysłem kupowanie szczeniaka w momencie gdy właśnie zostaliśmy rodzicami, bo może nie wystarczyć nam sił i cierpliwości w układaniu i szkoleniu małego czworonoga. Nie należy też decydować się na przysposobienie dorosłego psa o nieznanej historii, a więc psa ze schroniska. Choć niezwykle godna pochwały jest idea adoptowania porzuconych psów, to jednak nie możemy mieć pewności, że zwierzę nie okaże się agresywne wobec nas, dziecka czy innych osób. Jeśli poprzedni właściciel był wobec psa okrutny i stosował kary cielesne, to zwierzę może mieć zaburzenia psychiczne prowadzące do nieprzewidywalnych zachowań. Tak więc pies ze schroniska, to nie najlepszy pomysł na przyjaciela dla naszego dziecka.

Jaki kot dla dziecka?Jakiego kota wybrać dla dziecka?

Kot który ma być towarzyszem dziecka nie może być agresywny, nie może drapać i gryźć co w zasadzie jest oczywiste, ponadto musi mieć w sobie ciekawość świata i chęć do zabaw, by przebywanie z małym człowiekiem nie było dla niego wieczną torturą. Należy pamiętać, że nie wszystkie koty lubią towarzystwo ludzi, a ten kupiony do domu gdzie są dzieci, musi nie tylko lubić naszą obecność ale także głaskanie i noszenie na rękach. Dorośli powinni oczywiście nadzorować te zabawy i uczyć dziecko szacunku do zwierząt. Ważne jest by kot miał w domu miejsce do którego nie ma dostępu dziecko, dzięki czemu zwierzę może się schronić gdy będzie miało dość zabawy. Jeśli decydujemy się na kota rasowego, to jest kilka propozycji odpowiednich do towarzystwa dla dzieci; oto krótki opis kilku z nich:

Amerykański kot krótkowłosy – przyjacielski, ciekawski i inteligentny. Uwielbia zabawy i jest pełen energii więc doskonale dotrzyma towarzystwa kilkuletniemu dziecku. Ponadto bez problemu akceptuje towarzystwo innych zwierząt domowych.

Brytyjski kot krótkowłosy – ten kot to prawdziwa przytulanka, chętnie daje się głaskać i nosić na rękach, nie przejawia agresji, a kiedy ma dosyć towarzystwa malucha, po prostu idzie na swoje legowisko.

Cornish rex – koty o charakterystycznym wyglądzie nie każdemu mogą się podobać ale kiedy je poznamy, okazują się wspaniałymi towarzyszami całej rodziny. Są to koty pełne energii, wesołe i otwarte. Przywiązują się do człowieka tak jak pies i podobnie jak on lubią zabawy! Chodzą za swoim panem po mieszkaniu, chcą mu towarzyszyć, nie lubią samotności i nudy tak więc będą się świetnie czuły mając za towarzysza małego człowieka.

Persy – to piękne długowłose koty, tak więc należy zwrócić uwagę na dodatkowy obowiązek jaki wiąże się z ich codziennym szczotkowaniem, co nie zawsze możemy powierzyć dziecku! Koty te lubią być głaskane i przytulane, źle znoszą samotność. Chętnie się bawią przy czym są całkowicie pozbawione agresji, nie drapią i nie gryzą, tak więc są bezpiecznymi towarzyszami nawet dla małych dzieci.

Kot, a może pies dla dziecka?Obowiązki wynikające z posiadania kota

Nawet jeśli kota kupujemy z myślą o dzieciach czy też na ich prośbę, to musimy liczyć się z tym, że większość obowiązków wynikających z posiadania czworonoga spocznie na naszych barkach. Wiele osób mówi, że koty są bezproblemowe i zupełnie inne niż psy... Owszem, to prawda że koty są zupełnie inne niż psy, ale to nie znaczy że nie potrzebują naszej troski i uwagi. Co więcej, jeśli kot ma być towarzyszem dla dziecka, to spoczywa na nas także obowiązek nauczenia dziecka dbania o żywą istotę. Do podstawowych zadań należy oczywiście zapewnienie pupilowi odpowiedniej karmy dla kotów którą zwykle podaje się dwa razy dziennie, a także dbanie o to, by w misce była zawsze świeża woda. Sprzątanie kuwety codziennie! Szczotkowanie, jeśli decydujemy się na kota z długą sierścią. Ponadto trzeba pilnować terminów szczepień i odrobaczania, a w razie nagłych zmian w zachowaniu kota, takich jak brak apetytu, wzmożona senność lub nietypowe ożywienie, należy kota zabrać do weterynarza.

Kot ze schroniska

W przypadku kotów sytuacja jest odwrotna niż w przypadku psów, dorosły zrównoważony kot ze schroniska będzie lepszym towarzyszem dla malucha niż dorastający kociak, który może ugryźć czy podrapać. Dlatego ważne jest, by po kota udać się z dzieckiem i poniekąd pozwolić mu zapoznać się z kotami przeznaczonymi do adopcji. Dziecko szybko nawiąże kontakt z kotem, który także poczuje coś w rodzaju sympatii do niego – mówiąc wprost - przypadną sobie do gustu! Koty o niezrównoważonej psychice będą uciekały, mogą też syczeć i drapać gdy zechcemy się do nich zbliżyć, tymczasem te łagodne, nieprzestraszone od razu pozwolą wziąć się na ręce i głaskać. Zanim pozwolimy dziecku zbliżyć się do kota, zróbmy to sami, jeśli wszystko będzie dobrze, to w drugiej kolejności może to zrobić nasza pociecha. Pamiętajmy, że kot niezależnie od płci powinien być wykastrowany, by zapobiec niekontrolowanemu rozrodowi, a także by zwierzęta nie znaczyły terenu i nie przejawiały agresji w okresie godowym.

Bądź odpowoiedzialny

Niezależnie od tego, czy decydujemy się na zakup psa czy kota, to odpowiedzialność za bezpieczeństwo zarówno zwierzęcia jak i dziecka spoczywa na dorosłych domownikach. Ważne jest podawanie dobrze dobranej karmy dla zwierząt, systematyczna kontrola weterynaryjna, szczepienia i odrobaczanie, nawet w przypadku kotów które nie wychodzą na zewnątrz. Pamiętajmy też, że w relacjach dziecka ze zwierzęciem zawsze należy stosować zasadę ograniczonego zaufania!


Magdalena Banach

http://www.inet-partner.pl

Licencjonowane artykuły dostarcza Artelis.pl.